Pierwszy będzie jakiś burger z Jack In The Box. Była to jakaś specjalna wersja - niestety bardzo słaby.
Następny w kolejce jest już gigant - potrójny kotlet z chyba In-N-Out'a. Potężna dawka kalorii. Jeśli chodzi o sieciówki, to chyba najlepszy wybór. Tak jak w każdej, kotlety są cienkie, ociekające tłuszczem, jednak 3 sztuki wystarczą, aby zaspokoić głód.
Tutaj już klasyczny burger z Denny'sa. Chyba 6$ pozwala się najeść, mimo niewielkiej wielkości dania.
Tutaj mała ciekawostka - 1$ za hamburgera z nachosami z McDonald's. Nie da się najeść, smak również nienajlepszy.Tutaj absolutny król amerykańskich burgerów, które spróbowałem. Bar Players położony na Pier 39 w San Francisco serwuje tak doskonałe burgery. Mało widać, jednak smakuje niesamowicie. Co ciekawe, bułka, kotlet i warzywa są podane oddzielnie. Cena równie ciekawa - około 20$.
Ostatni, tak jak pierwszy - Jack In The Box. Promocja na podwójnego burgera z bekonem + napój z dolewką za 4$. Nie trzeba mówić, że byliśmy tam częstymi gośćmi.
To już koniec podróży po amerykańskich burgerach, następnie wracamy do Polski!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz